Pierwsze wrażenia

SylwiaCam

Pierwsze wrażenie

Toronto, ON

by SylwiaCam
by SylwiaCam

Kiedy dotarłam do Toronto wczesną wiosną 2019 nie miałam dużych oczekiwań co do struktury miasta. Miałam pewne wyobrażenie tego, jak Kanada może wyglądać, obrazy z Internetu, czy filmów. Nie był to jednak czynnik decydujący, o tym co nim było opowiem Ci kiedyś. Obserwuj mnie na Instagramie, tam więcej codziennych nowinek.

Pamiętam,  jak siedząc na fotelu pasażera jadąc do mojego miejsca wpatrywałam się w znacznie większe budynki, niż te, do których przywykłam w Europie. Nie był to szok, ale zdecydowanie było inaczej. Była późna noc, zewsząd wiele świateł, mijając Wieżę CN zaczęłam wierzyć, że naprawdę tam jestem.

Kiedy wysiadasz na Lotnisku Pearson’a w Toronto jesteś już tak zmęczony, że jedyne o czym myślisz to sen. Całe podekscytowanie podróżą jest mocno stłumione wysiłkiem fizycznym i psychicznym, który przechodzisz podróżując praktycznie 24h (szczególnie, gdy nie mieszkasz w mieście z lotami bezpośrednimi).

Wciąż masz do pokonania długi korytarz i dwa punkty kontrolne. Najpierw przechodzisz przez pierwszą kontrolę, gdzie okazujesz swój paszport i inne potrzebne dokumenty. Następnie odbierasz swój bagaż, a później ostatni punkt kontrolny. „Welcome to Canada” („Witaj w Kanadzie!”) – zazwyczaj to pierwsze, co usłyszysz. Przejdź przez duże drzwi i wkrocz na kanadyjską ziemię.

Napisała Sylwia S.

Dodaj komentarz